W rozmowie z "Faktem" Sara zdradziła, co jest jej największą słabością:
Moja słabość? Buty! I to wszystko przez Artura. Zawsze jak popełnię jakiś błąd zakupowy i stwierdzę, że żałuję, bo jednak to mi się nie podoba albo wydałam za dużo pieniędzy, to wina Artura.
Sara żali się, że to przez męża wydaje duże sumy na zakupach:
To przez Artura czasem wydam ten majątek. Mówi mi: „Weź to, to jest śliczne, będziesz w tym wyglądała super”. Oczywiście na ten moment uważam, że to mi jest potrzebne, a potem w domu bywa różnie. Każda kobieta marzy o takim mężu. Naprawdę mam cudownego męża, godnego podziwu. Panie mają mi czego zazdrościć – przyznaje celebrytka.
A ile Sara potrafi wydać na ciuchy i dodatki?
900 złotych na zakupy to nie jest dużo pieniążków, nawet jeśli robimy je w sieciówkach – przekonuje żona Artura Boruca.