Rafalala ma na swoim koncie kilka spektakli teatralnych i filmów dokumentalnych. Cztery lata temu, w ramach swojej działalności artystycznej spotkała się z Krystyną Jandą. Słynna aktorka, w rozmowie z "Dużym Formatem" wyznała wówczas, że Rafalala zrobiła na niej bardzo pozytywne wrażenie:

Reklama

Spodziewałam się, że przyjdzie ktoś skrzywdzony, a ona przyszła, jakby tańczyła. Otwarta, ufna, szczęśliwa. Zgodziłam się na projekcję. Zapytałam, czy ma doświadczenie. Powiedziała, że występuje w klubach, a potem dodała, że monodram ma reżyserować Monika Powalisz. To mnie uspokoiło. Dała mi tekst i poszła. Złapałam się na tym, że kiedy wychodziła w samo południe na plac Konstytucji, to się o nią bałam. A potem nabrałam podziwu dla jej odwagi i determinacji. Na szczęście ona jest duża, więc mogłaby nieźle przywalić - mówiła Krystyna Janda, a jej słowa okazały się prorocze, bowiem Rafalala najpierw wymierzyła policzek mężczyźnie, który nazwał ją "tym czymś" i odmówił wynajmu mieszkania, a kilka dni później w studio telewizyjnym oblała wodą Artura Zawiszę, który określił ją mianem "męskiej dzi..i".

Krystyna Janda uważa jednak, że osoby transseksualne, które w dodatku tak jak Rafalala potrafią bronić swoich praw, są w naszym społeczeństwie bardzo potrzebne:

Transwestyci wchodzą w sztukę, bo to jest droga ku społecznej akceptacji. Zresztą nam wszystkim tutaj potrzebna jest taka Rafalala. Nie w "Gazecie", nie na paradzie, tylko w życiu, na ulicy. Potrzebna jest jej otwartość, akceptacja, bezczelność, bo tylko w ten sposób można nas oswoić. A że się przy tym może spalić jak motyl, to już inna sprawa - powiedziała aktorka.