Odeta Moro po 12 latach małżeństwa, w czerwcu rozwiodła się z Michałem Figurskim. Wkrótce udzieliła także wywiadu jednemu z kolorowych magazynów, w którym wyznała, że przez lata związku była "kelnerką na bankiecie Michała" i dodała:
Byłam zdolna do wszystkiego, walczyłam o niego dzień i noc. Chyba trochę w afekcie. Michał był facetem, który sprawiał, że ja o nic nie musiałam się martwić. Takim, który rozpieszczał. Ja zajmowałam się rodziną i miałam swoje przyjemności. Aż w końcu ja przestałam mu wystarczać. Myślę, że to jest najuczciwsza odpowiedź na pytanie, co się stało - ja już Michałowi nie wystarczałam.
Takie publiczne wywlekanie problemów małżeńskich, spotkało się z krytyką osób z branży. Jedną z dziennikarek, która najostrzej skomentowała wywiad Moro, była Karolina Korwin-Piotrowska. Nazywając zwierzenia byłej żony Figurskiego "żenadą roku", napisała:
kupiłam, przeczytałam, idę się napic i jestem szczęśliwa, że nie muszę sie bac o to, że ktos sobie zrobi żenujący fejm moim kosztem robiąc coś takiego
Odetę Moro zdanie Karoliny Korwin-Piotrowskiej najwyraźniej dość mocno zabolało. Na łamach "Twojego Imperium" odpowiedziała koleżance z branży:
Nie dziwi mnie, że taka osoba jak Karolina Korwin-Piotrowska, która bierze wysokie honoraria za promowanie nienawiści i złych emocji, wykorzystała fragmenty mojego wywiadu do własnych celów biznesowych. Szkoda jednak, że wplątała w to takie słowo jak przyjaźń. Chyba że z Michałem łączyło ją i nadal łączy coś, o czym nie wiedziałam.
Moro dodała także, że wywiad pozwolił jej zweryfikować, ilu ma wokół siebie przyjaciół, a ilu wrogów:
Od początku byłam ciekawa, kto i jak zareaguje na tę, według mnie, bardzo delikatną rozmowę. Tak jak przyjaciół poznaje się w biedzie, tak po publikacji artykułu poznałam swoich wrogów. Mogę liczyć tylko na siebie. Dlatego mam mniej złudzeń. Co do małżeństwa - ono powoduje stagnację. Pisze do mnie wiele kobiet, które były w podobnej sytuacji, czasami w związkach bez przyszłości. Okazało się, że stałam się dla nich pozytywnym przykładem, że można zacząć życie od nowa. Chciałabym życzyć sobie i nam wszystkim wytrwałości i konsekwencji w podejmowaniu decyzji, uśmiechu i banalnego zwykłego szczęścia.