Figurski trafił do szpitala 20 września, na skutek pęknięcia naczynia krwionośnego i wylewu krwi do mózgu. Dziennikarz był w krytycznym stanie, lekarze jednak dzielnie walczyli o jego życie. Po kilku dniach śpiączki farmakologicznej, udało się wybudzić chorego, który aktualnie odzyskuje siły i wraca do zdrowia. O swoim coraz lepszym samopoczuciu, poinformował ostatnio na Facebooku:
Kochani!
Znalazłem się trudnej sytuacji życiowej. Wiem, że wielu z Was to rozumie i dlatego chciałem napisać, że jestem bardzo wdzięczny za słowa otuchy i jednocześnie podzielić się z Wami spostrzeżeniem, jak nieprawdziwe i krzywdzące są opinie na temat polskiej służby zdrowia. Chciałbym wyrazić słowa wdzięczności za ratowanie mojego życia i zdrowia, anonimowej armii bohaterów wynagradzanej nieadekwatnie do swoich wysiłków. Nie czuję się kompetentny aby to zmienić, ale chciałbym głośno podziękować! Piszę to z wysiłkiem, ale piszę w ogóle i za to chciałem podziękować całemu personelowi oddziału nefrologii i neurochirurgii z Banacha!
Kiedy Michał leżał w szpitalu, przy jego łóżku czuwały zarówno obecna partnerka, jak i była żona. Odeta Moro, zapytana przez portal jastrzabpost.pl, o wpis Michała z podziękowaniami, doparła:
Ja dzisiaj też widziałam Michała, wiec ten wpis jest absolutnie prawda i takim podziękowaniem dla wszystkich tych, którzy się nim w tym momencie opiekują. Są dzielni, sympatyczni, walczący o jego zdrowie i życie, więc naprawdę dziękuję.
Była żona Figurskiego zdradziła także, dlaczego zawsze będzie go wspierać:
Michał jest w związku z inna kobieta, ale ja jestem matką jego dziecka więc zawsze w jakiś sposób będziemy połączeni i będę go zawsze wspierać bez dwóch zdań – dodała.