Lewandowska nie chce iść śladem innych partnerek piłkarzy, które prowadzą luksusowe życie za pieniądze męża. Mistrzyni karate chce być nową Ewą Chodakowską i zamierza motywować Polki do dbania o swoją formę i zdrowego odżywiania się. Ania prowadzi cieszącego się dużą popularnością bloga oraz własny profil na Facebooku. To tam ostatnio zmieściła wpis, który rozwścieczył internautów.
Lewandowska opublikowała swoje zdjęcie z sesji zdjęciowej, na którym widać, jak przeciąga się w wielkim, wygodnym łożu. Pod fotografią napisała:
Stres? Wycisz się i poszukaj równowagi. Pomaga!
Obserwatorzy jej profilu, w większości uznali, że rada Ani świadczy o tym, że nie ma ona prawdziwych zmartwień i żyje w oderwaniu od rzeczywistości. Oto niektóre z komentarzy:
Droga Aniu, jakbym nie musiał je*ać od 7 rano i moim jedynym zmartwieniem byłaby pogoda to bym się zastosował do tej rady
żenada i hipokryzja – takie teksty można wciskać panienkom, które wyszły za bogatego facia a nie przeciętnej polskiej kobiecie, która nawet jeśli dobrze zarabia to ma mnóstwo na głowie…
od razu widać ze Anna nie ma dzieci i kredytu na głowie ;D
Ona jest na prawdę irytująca. Niech ma to co ma, miliony na koncie i sławnego męża. Jednak nigdy nie dotrze do nas,prostych ludzi,nie potrafi być skromną osobą,dobrze radzić, nie umie dzielić się tym wszystkim z nami na prawdę, zawsze,za każdym razem próbuje pokazać nam i udowodnić ze jednak jest od nas lepsza. Bez pieniędzy i posłuchu jakie daje jej nazwisko Roberta jest nikim. Ale cóż,niech próbuje, może w końcu coś się jej uda.
Pod wpisem pojawiają się także komentarze broniące Lewandowskiej i zarzucające krytykom zawiść i zazdrość, są one jednak w zdecydowanej mniejszości.
Sama Lewandowska nie zdecydowała się na skomentowanie tej lawiny krytyki. Jak sądzicie, czy zasłużyła na takie komentarze?