Natasza Urbańska ma wszelkie warunki ku temu, by zostać jedną z jaśniejszych gwiazd polskiej sceny, mimo to jednak, wciąż nie udaje jej się przekonać do siebie publiczności. Większość jej artystycznych projektów jest nie tylko krytykowana, ale wręcz wyszydzana, a sama Natasza nie potrafi wywalczyć sobie silnej pozycji w show biznesie. Za taki stan rzeczy, wielu komentatorów obwinia męża artystki. Janusz Józefowicz znany jest bowiem ze swojego apodyktycznego charakteru, a ponieważ to on odkrył i wylansował Nataszę jako artystkę, wszyscy sądzą, że wciąż mocno ingeruje w jej karierę oraz artystyczne wybory.

Reklama

Ostatnio pojawiły się plotki, iż Urbańska ma wystąpić w nowej edycji "Twoja twarz brzmi znajomo". DJ Adamus, który pełni rolę jurora tego programu, w rozmowie z "Fleszem" stwierdził, że dla Nataszy nie byłby to dobry krok w karierze, a ponadto zasugerował, że to właśnie Janusz Józefowicz może odpowiadać za fakt, iż jego żona nie odnosi spektakularnych sukcesów:

Nie wiem czy artystka nie jest "za ciepła" na podgrzanie jej teraz w tak gorącym show. Czasem warto się wycofać i uderzyć ze zdwojoną siłą. Pracowałem z nią i jest niesamowicie zdolną osobą. Czy to dominacja partnera, czy pech pechów doprowadził ją do miejsca, w którym jest obecnie? Nie wiem - powiedział DJ Adamus.

Natasza, na kolejną sugestię, jakoby to mąż kierował jej karierą, zareagowała irytacją. Zaprzeczyła także plotkom o swoim udziale w "Twoja twarz brzmi znajomo":

Nie prowadzę żadnych rozmów z produkcją "Twoja twarz..." Potrafię pracować bez Janusza. Nie jestem marionetką pociąganą przez niego za sznurki, choć wszyscy tak myślą - powiedziała artystka w rozmowie z "Fleszem"