Bałoń to niedoszła modelka, która zaistniała w polskim show biznesie, dzięki programowi "Top Model". I choć udało jej się dojść do samego finału, a jurorzy wróżyli jej świetlaną przyszłość, tuż po zakończeniu produkcji, Bałoń zaczęła przybierać na wadze i zamiast na wybiegach, pojawiała się programach o odchudzaniu.

Reklama

Ostatnio, po krótkiej przerwie, Anna Bałoń znów próbuje wrócić do show biznesu, pojawiając się na branżowych imprezach. Podczas jednej z nich, opowiedziała o swoim niedawnym nawróceniu:

O mszach uzdrowicielsko-egzorcystycznych, które organizowane są w Częstochowie przez wspólnotę "Mamre", dowiedziałam się od kolegi, który wcześniej uczestniczył w takim spotkaniu, przeżył nawrócenie i na własne oczy zobaczył Jezusa. Tam się dzieją takie rzeczy, że niektórzy mogą w to nie uwierzyć. Okazuje się, że w człowieku siedzi demon! Nie uważam, żeby takie rytuały były niebezpieczne. Wszystko, co się dzieje w kościele, jest przecież pod okiem Boga, więc co się może stać niebezpiecznego? Po prostu przez ręce księdza Bóg uwalnia człowieka od szatana. Można się tam jednak uwolnić nie tylko od demonów, ale też od nałogów czy chorób. Każdy może poprosić, o co chce, i się za to modlić. Jeżeli ktoś doznaje spoczynku w Duchu Świętym, to upada na chwilę, mdleje. Na mszy, w której uczestniczyłam, często kobiety upadały tak, że uderzały się na przykład o kant ławki w kościele – ale nic im się nie działo, żadnego siniaka, guza, nic! Na tych mszach czuje się Boga na całym ciele. Niektórym jest gorąco, niektórym mrowieje ciało. Niektórym samoistnie się podnoszą ręce do góry. Coś niesamowitego! Sama w pewnym momencie zaznałam spoczynku w Duchu Świętym, po którym czułam się błogo i spokojnie. Gdy doszłam od siebie, czułam się taka wolna, jakby bez problemów. - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem"

Bałoń twierdzi, że w jej przypadku również doszło do uzdrowienia, bowiem przestała cierpieć na bóle kręgosłupa:

W ciągu tygodnia po mszy ból całkiem przeszedł! Lekarze mówili, że bez rehabilitacji nie przejdzie, a jednak dzięki Bogu przeszedł.

Co sądzicie o takich zwierzeniach celebrytów?