Szulim była dziś gościem programu "Dzień Dobry TVN". Prezenterka nie kryła swojego oburzenia na zachowanie uczestników Marszu Niepodległości. Wyznała nawet, iż z racji tego, że jest pracownikiem nielubianej przez kiboli stacji TVN, bała się wychodzić z domu:
To jest paranoja. Ja mieszkam niedaleko Placu Zbawiciela i mijałam tęczę przynajmniej raz dziennie. Dla mnie paranoją jest to, że nie wyszłam z domu, bo się bałam tego dnia - bo pracuję w TVN-ie. I lepiej było zostać na tyłku, a bardzo bym chciała sobie wyjść i świętować tę niepodległość.
Szulim nie zgadza się także z opinią Karoliny Korwin-Piotrowskiej, która na swoim profilu wyśmiała osoby, dekorujące kwiatami spaloną tęczę. Jej zdaniem jest to bowiem gest sprzeciwu wobec chuligaństwa:
Mnie strasznie wkurzają głosy mówiące, że akcja wkładania tych kwiatów w tęczę jest żałosne. To jest super spontaniczna akcja, przychodzą fajni, młodzi, uśmiechnięci ludzie i to nie jest gest żałoby po tęczy. Nikt nie kładzie kwiatów na grobie tęczy, tylko to jest spontaniczna fajna akcja odbudowy tej tęczy. Pokazania, że się nie damy, że nie chcemy chuliganów i że ta tęcza będzie tam stała.
Zgadzacie się z opinią Agnieszki Szulim?