Mąż Magdy Mielcarz jest prawnikiem i biznesmenem z milionami na koncie. I choć jako jego żona, modelka mogłaby zajmować się opieką nad dziećmi oraz własnymi przyjemnościami, ona wciąż chce być aktywna zawodowo, bowiem ceni sobie swoją niezależność:

Reklama

Dużo ciekawsze byłoby moim zdaniem przedstawienie tego tak: "On piękny, a ona bogata" (śmiech). Ale takie są media. To wynika z potrzeby doklejenia każdemu łatki. Ta jest wariatką, ten babiarzem, ta skandalistką. Obiecałam sobie, że nigdy nie będę zależna od żadnego mężczyzny. Dla mnie kwestia samodzielnego zarabiania jest nie do podważenia. Muszę mieć swoje własne pieniądze. To jest dobre nie tylko dla mnie, ale i dla związku. Na pewno będę to wpajać swoim córkom - tłumaczy w wywiadzie z "Vivą! De Luxe".

Co sądzicie o takim podejściu do związku?