Do wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Rosati i Adamczyk jechali do Zamościa, gdzie z samego rana aktor miał rozpocząć pracę na planie zdjęciowym nowego filmu. Niestety nie dotarli na miejsce, bowiem w miejscowości Malwszczyzna, auto wypadło z drogi i wylądowało w rowie. Na szczęście nie doszło do tragedii, jednak skutki wypadku mogą być dla aktora dość dramatyczne.

Reklama

Weronika Rosati trafiła do szpitala z kontuzją nogi, samochód nadaje się do kasacji, a co więcej, Adamczyk może za swój czyn być oskarżony z urzędu i nawet na 3 lata trafić do więzienia. Jak podaje bowiem "Super Express", jeśli okaże się, że obrażenia Weroniki będą wymagały leczenia dłuższego niż 7 dni, aktor stanie przed sądem za spowodowanie wypadku drogowego:

Kierowcy można postawić zarzut spowodowania wypadku i obrażeń u pasażera na wniosek pasażera, a także z urzędu. Za skutki bowiem odpowiada kierowca - tłumaczy tabloidowi mecenas Artur Wdowczyk.

Jak ustalił "Super Express", sprawą zajmie się Komenda Miejska Policji w Zamościu oraz tamtejsza prokuratura:

Śledczy chcą poznać wszystkie okoliczności związane z tym zdarzeniem. Ważne będzie określenie, jak mocno ucierpiała pasażerka auta - mówi tabloidowi prokurator Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Gdyby jednak okazało się, że obrażenia jakich doznała Weronika Rosati są niewielkie, Piotr Adamczyk dostanie jedynie mandat za spowodowanie kolizji drogowej.