W sądzie stawili się oboje rodzice 10-letniej Andżeliki. Podczas rozprawy sędzia miał podjąć decyzję, czy przychylić się do wniosku Anny Samusionek i pozbawić Krzysztofa Zubera praw rodzicielskich.
Jednak jak podaje "Fakt", mimo 6 godzin spędzonych na sali, wyrok nie zapadł. Krzysztof Zuber nie krył swojego zadowolenia:
Do zakończenia procesu nie mogę nic mówić, ale jestem dobrej myśli - powiedział ojciec Andżeliki w rozmowie z "Faktem"
Jeśli sąd nie podzieli opinii Anny Samusionek, która twierdzi, iż jej były mąż nie nadaje się na opiekuna ich córki, dziewczynka może zgodnie z własnym życzeniem trafić do domu taty.