Marcin Meller o swoim niepowodzeniu opowiedział w wywiadzie dla magazynu "Flesz":
Moja największa porażka to Magda Mołek. Dziewięć lat starań i nic! Powiedziałem jej ostatnio, żeby teraz nie ważyła się wystąpić w "Playboyu", bo potraktuję to jako osobistą zniewagę.
Marcin Meller odniósł się także do swoich relacji z Kingą Rusin. Przypomnijmy, iż wcześniej to właśnie z nią prowadził program "Dzień Dobry TVN", a po jego odejściu z audycji, media spekulowały, iż jednym z powodów był trudny charakter Rusin. Teraz jednak Meller ma o koleżance ze stacji dobre zdanie:
Co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Przecież jeśli ktoś zachoruje czy wyjedzie, to może się zdarzyć, że poprowadzę z nią program. Kinga już ma swoje miejsce w historii telewizji. Życzę jej wytrwałości i zaciętego uporu, zyli takich cech, jakie miały jej nauczycielki - znane prezenterki, panie Loska i Wojtczak. - powiedział dziennikarz.