Maciej Stuhr był gościem internetowego talk-show "20m2Łukasza". Aktor wśród wielu poruszanych tematów, opowiedział także, jaki jest jego stosunek do Kościoła:
Po pierwsze nie mogę nawiązać dialogu z Kościołem, bo mam wrażenie, że Kościół nie chce ze mną dialogować tylko coś mi ciągle krzyczy o aborcji, z którą ja nigdy nie miałem nic wspólnego, no więc nie mamy o czym rozmawiać. Po drugie ja mam wrażenie, że wartość intelektualna nowego narybku w Kościele jest niestety coraz gorsza. Niestety, słucham tych kazań i rzadko ktoś ma mi coś ciekawego do powiedzenia.
Stuhr opowiedział także, jaki ma problem ze spowiedzią:
Idziesz do konfesjonału i zaczynasz wyznać swoje grzechy i znowu jest problem, ponieważ mimo moich usilnych starań, ja mam nieco inne wyobrażenie o grzechu niż ten człowiek za kratkami. Jego interesuje, czy ja stosuję środki antykoncepcyjne. Ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że stosowanie środków antykoncepcyjnych jest grzechem. Mimo kilku prób zrozumienia, nie jestem w stanie tego zrozumieć.
Aktor wyznał także, jak obecnie podchodzi do rozbieranych scen:
Pierwszą taką sytuacją był film "Fuks”, kiedy jeszcze byłem nieopierzonym, początkującym aktorem. Wtedy przeżyłem taki..., gwałt to może za dużo powiedziane, ale to była bardzo niekomfortowa sytuacja. Jednak trzeba te majtki ściągnąć kurcze, i nie jest to takie łatwe – opowiedział aktor.
Potem przyszła kolej na teatr i to dopiero był „hardkor”. Teraz jak chodzę do teatru to o tym nie myślę. Bardziej przypominam zawodową striptizerkę, która ma do wykonania to, co ma do wykonania – stwierdził Maciej Stuhr.
Aktor odniósł się także do swojej pracy w radio Eska Rock u boku Kuby Wojewódzkiego oraz głośnego żartu o Ukrainkach w wykonaniu Kuby i Michała Figurskiego. Stuhr stwierdził, że żart był zły, nieśmieszny i chamski, ponieważ jednak był tylko żartem, afera jaka się wokół tej sprawy wywiązała, była jego zdaniem nieporozumieniem.
Prowadzący zapytał także swojego gościa, czy miał propozycję roli w "Kac Wawa". Stuhr odparł, że w "Kac Wawa" nie, natomiast miał wystąpić w "Wyjeździe integracyjnym". Propozycji jak wiadomo nie przyjął, z czego bardzo się cieszy:
Jak zobaczyłem "Wyjazd integracyjny", złożyłem w kościele ofiarę w podziękowaniu, że mnie resztka rozsądku naszła w odpowiednim momencie i na "Kac Wawa" już sobie darowałem projekcję.