Jak twierdzi tabloid, Tomasz Karolak co miesiąc przelewa na konto Violetty Kołakowskiej 10 tys. złotych. Trzeba przyznać, że to dość wysoka kwota. Czyżby aktor próbował w ten sposób zagłuszyć wyrzuty sumienia spowodowane tym, iż nie wspiera matki swojego dziecka na co dzień.?

Reklama

Ostatnio w wywiadzie dla magazynu "Glamoure", Kołakowska szczerze wyznała, że związek z Tomaszem Karolakiem nie daje jej szczęścia:

Tkwię w tym, choć wiem, że to nie jest dla mnie dobre. Ale nie potrafię sobie tego wybić z głowy. Boję się, że nie wystarczy mi do pierwszego, że będę musiała znowu tłumaczyć Lenie, dlaczego tata się spóźnia. Że nie zbuduję kochającej się rodziny. Nie mam poczucia bezpieczeństwa, brak mi stabilności. Nasza relacja z Tomkiem wymyka się wszelkim ramom. To taki układ kij i marchewka. Lena zna taką sytuację od zawsze, ale zadaje pytania, jak każde dziecko: "Mamo, dziadek i babcia mieszkają razem, a my nie, dlaczego?". (...) Jestem znów w ciąży. Początek był trudny: zmienność nastrojów i zmieniające się ciało. Każda z nas, która przeżyła to, wie jak ważne jest wtedy wsparcie bliskiej osoby. Na kogo mogę liczyć? Zawsze na moją mamę - powiedziała modelka.

Jej słowa są dowodem na to, że nawet wysokie alimenty nie są w stanie wynagrodzić braku ukochanego u boku.