Doda w programie Piotra Najsztuba nie potrafiła wciągnąć się w klimat luźnej rozmowy. Gwiazda przez całe spotkanie sprawiała wrażenie gotowej do obrony, a większość pytań gospodarza traktowała jak atak na swoją osobę. Najsztubowi udało się jednak nakłonić ją do kilku refleksji choć niektóre z nich, mogły być zaskoczeniem. Doda wyznała na przykład, że nie czuje się kobietą, uważa za to, że jest pomieszaniem syreny morskiej, elfa i czarodziejki z księżyca.

Reklama

Tuż po wywiadzie, Piotr Najsztub został zapytany o swoje wrażenia na temat Dody. Oto, co powiedział:

Dziwna kobieta, choć akurat to, że ona fantazjuje to mnie nie zaskoczyło. Może dlatego, że sam byłem takim dzieckiem i częściowo jestem takim dorosłym. To jest cecha ludzi, którzy mają trochę niezgodę na świat, w jakim żyją. Tu mnie zaskoczyła, ponieważ myślałem, że Doda jest kimś takim, kto podbija ten świat z całą świadomością jaki on ułomny jest i niczego więcej oprócz tego podboju nie potrzebuje. A tu się okazało, że jednak potrzebny jest świat, gdzie rzeczy są ładniejsze, ciekawsze, kosmiczne, magiczne.

Dziennikarz powiedział także, dlaczego jego zdaniem Doda nie należy do najłatwiejszych rozmówców:

Nie jest łatwa dlatego, że jak sądzę, tego rodzaju rozmowy traktuje jak przykry obowiązek bycia gwiazdą i w związku tym, czuje się atakowana i uważa, że to jest taki konkurs na szybkie, zamykające usta riposty i nie jest skłonna do rozmów - podsumował wywiad z artystką Piotr Najsztub.