Ten związek wielu obserwatorom wydaje się cokolwiek toksyczny. A takie plotki tylko to wrażenie pogłębiają. "Fakt" twierdzi, że aktorka chciałaby robić karierę także poza Teatrem Studio Buffo. W związku z tym chce sobie znaleźć nowego menadżera.
Reklama
Do tej pory jej karierą zajmował się jej mąż Janusz Józefowicz, jednocześnie dyrektor Studia Buffo. Sama Urbańska wielokrotnie podkreślała, że starszy o ponad 15 lat mąż jest dla niej autorytetem, nauczycielem i mistrzem, ale to najwidoczniej za mało. Wedle tabloidu, aktorka wierzy, że gdyby trafiła w ręce profesjonalnego menadżera, jej kariera filmowa i teatralna mogłaby rozkwitnąć.
Jednak sam Józefowicz podobno nie chce o tym słyszeć. – Janusz uważa, że nikt nie zadba o interesy Nataszy jak on sam. Nie ufa obcym i dlatego nie chce się zgodzić z pomysłem Nataszy – zdradza "Faktowi" jeden z artystów Teatru Studio Buffo. Ale to podobno nie wszystko: Oczywiście boi się też, że przez to mógłby ucierpieć jego teatr. Z tym że Natasza nawet nie pomyślała o tym, że mogłaby odejść. Po prostu chce także rozwijać się poza Buffo. To jednak do Józka nie trafia.
Reklama
Czy tym razem żona postawi na swoim i odstawi męża na boczny tor?
Komentarze(22)
Pokaż:
Taką samą "sztukę" z dziedziny malarstwa można kupić w każdej powiatowej księgarni.
Krótka mówiąc: rozdęty kicz i plagiaty.
Ale nigdy nie stanie się artystką, bo oprócz pracowitości potrzebna by jej była szczypta talentu.
A talentu to ta pani nie ma za grosz.