Aleksander Kwaśniewski nie ukrywa, że do pełni szczęścia brakuje mu tylko wnuków. I że dostatnie życie pełne zagranicznych wojaży jest w stanie szybko zamienić na spokojny żywot dziadzia.
Zazdroszczę Tuskowi – zwierzył się nawet w rozmowie z Faktem były prezydent, gdy dowiedział się, że syn premiera Donalda Tuska spłodził już kolejnego chłopca.
Ola Kwaśniewska, mimo że o rok starsza niż Michał Tusk, do tej pory o dzieciach mało mówiła. A jak już się wypowiadała, to raczej w kontekście późnego macierzyństwa i wyższości własnego rozwoju nad potrzebą bycia żoną. Ale teraz – jak dowiedział się Fakt – we wrześniu prezydencka córka ma wyjść za mąż za muzyka Jakuba Badacha, czym na pewno spełniłaby największe marzenie swych rodziców.
Wnuk czy wnuczka będą bardzo rozpieszczani przez dziadków – zapewniał niedawno były prezydent w rozmowie z Faktem. I już snuł plany: – Spacery, bardzo dużo sportu. Jeździlibyśmy razem na zawody sportowe, nauczyłbym wnuka lub wnuczkę grać w tenisa, jeździć na nartach. Dzieci należy namawiać do tego, by wcześnie zaczęły uprawiać sport. Poza tym rozmawialibyśmy także o polityce – opowiadał były prezydent Faktowi, marząc o tym, by Ola wreszcie powiększyła rodzinę.