Botanik Artur Zagajewski jest częstym gościem programu "Pytanie na śniadanie". Wolne chwile lubi spędzać w rodzinnym domu w mazurskich Swaderkach. Często też jeździ do mamy, która mieszka w Helu. Nad morzem spędza właśnie Boże Narodzenie. Razem z mamą przygotowuje pyszności na święta.

Reklama

- Miejsce jest magiczne, to początek Polski. Hel jest pod wieloma względami wyjątkowy. Czuję tu pełną integrację z przyrodą. Dodatkowo teraz jest niewielu ludzi w Helu. A gdy jest sezon, szukam takich miejsc, gdzie nie ma tłumów. Podziwiam zbiorowiska roślinne, ptaki i foki, które tu coraz częściej się pojawiają - opowiadał w wywiadzie dla Dziennik.pl Artur Zagajewski.

Wigilia u Artura Zagajewskiego. Racuchy, jesiotr i…

Artur Zagajewski, czyli ulubiony botanik Polaków przyznaje, że uwielbia łączyć smaki różnych kultur i regionów.

- Nieodłącznym elementem naszej kuchni wigilijnej nad morzem są ryby we wszelkiej postaci. Śledzie, flądry, dorsze. Będzie też pewnie zupa rybna, przygotowuję też racuchy. Będą też jesiotry ze Swaderek, cenię je wyjątkowo. Są to bardzo wartościowe ryby kostnoszkieletowe, takie relikty jak dinozaury albo rekiny. Podamy też z mamą barszczyk, sałatki najróżniejsze. Przygotowuję też biszkopt z jabłkami, ze starymi odmianami takimi jak szara lub złota reneta. Będzie też makosernik babci, który robiła zawsze w prodiżu. Będzie rodzinnie i pysznie - powiedział Artur Zagajewski w rozmowie z Dziennik.pl.

Dr Artur Zagajewski, z wykształcenia gleboznawca po SGGW, od przez kilka lat pracował w Ogrodzie Botanicznym Polskiej Akademii Nauk w Powsinie. Kierował tam zespołem opiekującym się kolekcją roślin ozdobnych. Opowiadał o nich ze swadą w krótkich filmikach zamieszczanych na Facebooku. Dzięki tym nagraniom stał się gwiazdą mediów społecznościowych. Jego opowieści o roślinach pokochali też widzowie "Pytania na śniadanie".