Byli małżonkowie o swoich relacjach wypowiadają się w mediach raczej oględnie. Po rozstaniu wydali oświadczenie, w którym napisali, że ta decyzja była "wspólna, trudna i konieczna". Teraz każde z nich od nowa buduje swoje życie. Oboje zgodnie twierdzili, że zależy im na dobru dziecka, czyli ich córki Heleny. Katarzyna Warnke mówiła np.: Życzę mojemu dziecku kochanej macoszki.

Reklama

Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski mieli różne podejście do życia

W podcaście "Mamy tak samo" Natalii Hołowni i Martyny Wyszykowskiej Warnke powiedziała z kolei, że bardzo różniło się ich podejście do życia. Nie zaczęło się od Heleny. Zaczęło się od wejścia w tryb "na serio". Pochodzimy z bardzo różnych domów – opowiadała aktorka. Bliskość zaczęła być trudna, bo się rozjeżdżaliśmy w wizji wspólnego życia... Ja potrzebuję tej przestrzeni dla siebie. Piotrek musi być blisko i ściśle z kimś. Jak się spotkają takie dwie osoby, to jest to bolesne – tłumaczyła Katarzyna Warnke.

Reklama

Piotr Stramowski o domu pełnym ciepła i miłości

Piotr Stramowski był niedawno gościem w podcaście Natalii Szymańczyk. Opowiedział tam m.in. o swoim życiu z nową partnerką, Natalią. Para pokazuje się już publicznie na oficjalnych wydarzeniach. Nie stronią od obiektywów.

Na pewno mam teraz w domu dużo miłości, ciepła – powiedział aktor. Jesteśmy albo we dwójkę, albo we czwórkę - jestem albo z moją dziewczyną, albo z naszymi dziećmi. I to też jest takie wychowywanie naprzemiennie, śmiejemy się, że wszystko mamy naprzemiennie, nawet psa. To jest trudne i w tym wszystkim, żeby znaleźć schemat, to jest teraz dla mnie takie wyzwanie dla taty i partnera i też dla osoby, która chce zadbać o siebie, o swoją karierę i marzenie - stwierdził.