17 maja w górach w Szwajcarii zginął Kacper Tekieli. Chciał zdobyć wszystkie alpejskie czterotysięczniki, których jest łącznie 82. Ostatnim szczytem, na który się wybrał, był Jungfrau (4158 m n.p.m), czyli trzeci najwyższy szczyt Alp berneńskich. Podczas zejścia wydarzyła się tragedia. Lawina porwała alpinistę. Jego ciało znaleźli ratownicy górscy.

Reklama

Dzień po pogrzebie sportowca jego żona Justyna Kowalczyk zamieściła w mediach społecznościowych treść mowy, którą przygotowała na pożegnanie męża.

Kowalczyk: Hugo miał cudownego Tateła!

Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak on. To wszystko przy makaronie, pysznym winie i aromatyczniej kawie (dwie ostatnie pozycje ja!). Przyznaję mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego Tateła! – napisała mistrzyni olimpijska.

Reklama

Justyna Kowalczyk pół roku po śmierci męża: Brakuje Go w każdym oddechu

Pół roku po śmierci sportowca Justyna Kowalczyk-Tekieli zamieściła na Instagramie wpis. Opublikowała wspominkowe zdjęcie męża. Dodała hasztag: pół roku.

Justyna Kowalczyk-Tekieli zamieściła też krótki opis. Brakuje Go w każdym oddechu – napisała.