Wiosną 2015 roku Beata Kozidrak robiła rewolucję w swoim życiu. Pragnęła wydostać się z kontrolowanej przez męża, Andrzeja Pietrasa, "złotej klatki", która ograniczała jej życie i karierę od czasów maturalnych. Wyprowadziła się z luksusowej rezydencji pod Lublinem, motywowana chęcią nagrania pierwszej autorskiej płyty. Mąż nie zareagował pozytywnie na jej ambitne plany i zapowiedział, że wróci do niego z płaczem.

Reklama

W rezultacie Kozidrak nie tylko nie wróciła, a od ośmiu lat żyje na własnych zasadach. Kupiła też własny dom pod Warszawą o wartości 2 milionów złotych i nagrała obiecaną płytę zatytułowaną "B3", co można interpretować jako "be free".

W wyniku rozwodu artystka straciła kilka nieruchomości, w tym działkę we Władysławowie blisko plaży, ale wciąż jest właścicielką willi w Hiszpanii, nabytej jeszcze za czasów małżeństwa. Choć planowano sprzedaż posiadłości po rozwodzie, to do tej pory do tego nie doszło. Beata czasami wybiera się do willi na krótkie wakacje.

Beata Kozidrak rozważa zakup apartamentu w Trójmieście

Latem preferuje polskie wybrzeże, unikając hiszpańskich upałów. Chętnie spędza czas z wnukami w Juracie, uczestniczy w SuperHit Festiwalu w Sopocie i odwiedza Międzyzdroje. Mimo że Gdańsk jest od Warszawy daleko, Kozidrak rozważa zakup apartamentu w tym regionie, ponieważ pokochała Bałtyk i nie chce się od niego zbyt oddalać. Znajoma gwiazdy w rozmowie z "Rewią" zdradziła kilka szczegółów dotyczących wyboru mieszkania. Ma być naprawdę luksusowo.

Poważnie zainteresowała się inwestycją w zabytkowym budynku z XIX wieku, gdzie na sprzedaż są luksusowe apartamenty z pełną obsługą, recepcją, a także lokalami usługowymi na parterze - powiedziała koleżanka Beaty Kozidrak.

Ta sytuacja przypomina decyzję Katarzyny Figury, która po rozwodzie zaczęła nowe życie w Gdyni.