Sławek Uniatowski był jedną z gwiazd na Top of The Top Sopot Festival, który zorganizował TVN. Okazuje się, że piosenkarz tuż przed wyjściem na scenę dowiedział się, że w jego domu wybuchł pożar.

Reklama

Jak przyznał nieruchomość nie była ubezpieczona, ale straty na szczęście nie były zbyt duże.

Było bardzo sucho, a to mogło być nawet najmniejsze szkiełko, może promienie słońca się akurat skupiły, odbijając od okna. Tak mówili strażacy. Tuje płonęły jak pochodnie, a wiatr wiał akurat w stronę domu... Dobrze, że szybko zostało to opanowane - powiedział w rozmowie z "Faktem".

Dla mnie najważniejsze było to, że ocalał mój sprzęt muzyczny. Rzeczy materialne kompletnie mnie nie interesują. Żyję chwilą, nie wydaję bez sensu pieniędzy. Kupuję jedynie sprzęty muzyczne, płyty, bo to jest świetna inwestycja - przyznał.

Sławek Uniatowski wydał oświadczenie w sprawie spalonego domu

Uniatowski w mediach społecznościowych zamieścił oświadczenie, w którym napisał, że straty uda mu się pokryć z własnej kieszeni.

Pytacie, jak możecie pomóc. Zbiórki są bardzo miłe, jednak są osoby bardziej potrzebujące. Okażcie mi największą pomoc, przychodząc na koncerty. Kiedy jestem na scenie, to znajduję się w swojej strefie komfortu. Poza nią nie mogę wyrażać się tak, jakbym do końca chciał. Muzyka łagodzi obyczaje - napisał.