Małgorzata Foremniak i producent filmowo-teatralny Paweł Jodłowski znali się od lat, ale uczucie pojawiło się między nimi około dwóch lat temu - w czasie pandemii. Wcześniej pracowali razem nad musicalem "Chopin musi umrzeć". Małgosia grała tam jedną z ról, a Paweł realizował dzieło. Po premierze kontakt się nie urwał; przeciwnie: para telefonicznie podtrzymywała relację, aż w końcu oboje poczuli, że to coś więcej niż tylko koleżeńska znajomość

Reklama

Związek, który stworzyli Małgorzata i Paweł, nie należał jednak do najłatwiejszych. Parę dzieliła na co dzień duża odległość między miejscami, w których żyją: Małgorzata w Polsce, a Paweł w Londynie.

W dzisiejszych rewelacjach o tym, że zakochani się rozstali, to właśnie ten wątek odgrywał ważną rolę. Informator, na którego powoływał się tabloid, donosił, że para nie podołała związkowi na odległość - widywali się zbyt rzadko i dlatego ostatecznie zdecydowali o zmianie statusu.

Te doniesienia zdementował sam Paweł Jodłowski. Poproszony przez portal Plotek.pl o komentarz w sprawie Jodłowski powiedział "To są bzdury. Nie pierwszy raz tabloidy piszą o naszym rozstaniu. Robią to tylko po to, żeby mieć klikalność w sezonie letnim. My wybieramy się w sobotę na finał Wimbledonu".

Reklama

Ot, cała prawda o "rozstaniu"!