Edyta Górniak wyznała niedawno, że spisała testament na wypadek swojej śmierci. Przyznała, że zrobiła to, by być pewną, że jej ostatnia wola zostanie spełniona.
Piosenkarka przygotowując go przede wszystkim pomyślała o swoim synu. Chce, by Allan Krupa był zabezpieczony finansowo na przyszłość. Jakiś czas temu powiedziała, że gdy poważnie zachorowała, postanowiła uporządkować swoje finansowe sprawy.
Dlatego usiadłam z Allanem i powiedziałam: "Kochanie, musisz wiedzieć, ile mamy pieniędzy i gdzie one są. Gdyby coś się stało, musisz mieć do nich dostęp i wiedzieć, w jaki sposób". Tak niezależnie od tego, co mam w testamencie napisane, żeby się nie bał, że się coś mamie stało, a on zostaje bez niczego - powiedziała.
Gdy Edyta wybiera się w podróż, zostawia synowi wiadomości głosowe.
Wsiadam często do samolotu, więc zawsze on wie i ma zostawione wiadomości głosowe, żeby one były dla osób, które by decydowały po moim życiu za moje życie - mówi w rozmowie z "Pomponikiem".
Kogo Edyta Górniak uwzględniła w swoim testamencie?
Okazuje się, że jedno z życzeń, jakie zawarła w testamencie, dotyczy Maryli Rodowicz. Edyta ma bowiem przygotowaną listę piosenkarek, które będą miały prawo do wykonywania jej piosenek.
Na pewno Viki. Chciałabym, żeby to była Viki Gabor. Lista jest długa. Dłuższa niż krótsza. Roxie Węgiel? Myślę, że też. I pani Maryla Rodowicz! Ona jest ponadczasowa! Ona tak postanowiła, my się tego trzymamy: ona będzie już zawsze - mówi Górniak.