Wojciech Mann pojawił się na premierze biografii książki "Kora. Się żyję". Były dziennikarz Trójki, a obecnie pracownik Radia Nowy Świat wywołał poruszenie, bo poruszał się przy pomocy balkonika.
Z racji tego, że zaniepokojeni fani pytali go, co się stało i co jest powodem takiego stanu, Mann postanowił wydać oświadczenie.
Ostatnio dość często spotykam się z pytaniami, czy żyję. Być może spowodowane one są faktem, że widziano mnie chodzącego z podpórką. Rzeczywiście, uszkodziłem sobie jakieś potrzebne do chodzenia kawałki nogi. Wydaje mi się jednak, że od takiej kontuzji do zgonu jest jeszcze pewien dystans - wyjaśnił zaistniałą sytuację.
Mann o swoim stanie zdrowia: Wykonywane przeze mnie mambo, to już nie to, co niegdyś
Zapewnił, że z jego stanem zdrowia nie jest najgorzej.
Niemniej uprzedzam wszystkie chcące ze mną zadzierzgnąć rozrywkowe stosunki osoby, że obecnie przeze mnie wykonywane mambo, to już nie to, co niegdyś - napisał żartobliwie.
Na zdjęciu dołączonym do posty Mann zapozował w koszulce z symbolem Supermana i z uniesioną do góry nogą.