Jarosław Jakimowicz współpracuje z TVP od kilku dobrych lat. Głównie można zobaczyć go w stacji TVP Info, ale przez ostatnie cztery lata w programie "Pytanie na śniadanie" rozmawiał m.in. z policjantami, wojskowymi, czy ratownikami medycznymi.

Reklama

Wraz z zaproszonymi gośćmi odpowiadał m.in. na takie pytania jak ''za co kierowcy mogą dostać mandat zimą?'', ''jak nie dać się okraść na wakacjach?'' czy ''jak wstąpić do wojska?''. Jak podaje portal o2.pl Jakimowicz stracił pracę w śniadaniówce publicznego nadawcy.

Jarek nie pasował do zespołu. Nie pasował z tym, co robił, nie pasował do formuły programu. Zarządzono radykalne zmiany. I tak stracił dobrze opłacaną posadkę współpracownika "Pytania na śniadanie" - mówi anonimowy informator cytowany przez portal.

Jakimowicz o współpracy z "Pytaniem na śniadanie": Nigdy żadnego spięcia

Do tych doniesień odniósł się sam zainteresowany. Zamieścił w sieci post, w którym potwierdza, że nie współpracuje już z "Pytaniem na śniadanie".

Reklama

To prawda. Cztery lata prowadziłem według własnego pomysłu rozmowy z tzw. "służbami mundurowymi". Przez cztery lata miałem jednego wydawcę i tylko z nim miałem kontakt. Megawspółpraca. Nigdy żadnego spięcia. Jak żeśmy się żegnali po ostatnim nagraniu i dziękowali sobie za współpracę, to usłyszałem, że rzadko to się zdarzało w historii #pns. My nie ominęliśmy ani jednego weekendu. Każdy poniedziałek przez ostatnie lata na antenie. Ponad 200 rozmów, gości, miejsc. Dziękuję ci "Pytanie na śniadanie" za taką możliwość - czytamy.

Reklama

Zdementował doniesienia o tym, że nie pasował do zespołu.

Ja nigdy do niego nie należałem. Widzieliście mnie kiedykolwiek na jakimś zdjęciu, ramówce razem z tzw. "zespołem"? NIGDY! Pieniądze? Takie sobie. Przez cztery lata taka sama stawka za program - wyjaśnił.

Proszę mi wierzyć, robiłem to dla frajdy, a nie dla kasy. Robiłem to z miłości i podziwu dla służb mundurowych. Każdego dnia ktoś z nich do mnie dzwoni i wyraża chęć pokazania się u nas znowu. Tak długo, jak będzie to możliwe, będę próbował przekonać moich przełożonych w TAI do tego, żeby korzystać z tych pomysłów w programie #wkontrze - dodał.