Beata Kozidrak podczas imprezy Pudelek Pink Party zaskoczyła publiczność wyznaniem o tym, że jest zaręczona.

W rozmowie z Pudelkiem opowiedziała o tym nieco więcej. Okazuje się, że na razie nie planuje ślubu. Dlaczego, więc przyjęła zaręczyny?

Reklama

Na razie mam pierścionek, a co będzie dalej, to ja nie wiem. Mój partner nie jest na pokaz. Jemu wystarczy, że ja jestem osobą rozpoznawalną. Jestem szczęśliwa, jestem kochana i kocham. Przeżyliśmy wspólnie wiele pięknych chwil, które na zawsze zostaną ze mną i w moim sercu. Wszystkim życzę takiego związku - powiedziała.

Piosenkarka powiedziała nie tylko o narzeczonym, ale o swoich fanach i historiach, jakimi się z nią dzielą.

Ta historia mnie kompletnie powaliła. Pan policjant z Opola dzięki piosence "Dwa serca, dwa smutki" mógł "odzyskać psychicznie" swoją żoną, która straciła wolę do życia. Czekali długo na potomstwo, i kiedy wreszcie udało się jej urodzić dziecko, nagle się zamknęła w sobie i gdzieś odpłynęła totalnie. Kiedyś w radiu w samochodzie usłyszeli tę piosenkę i ona zwróciła na nią uwagę, on zauważył, że ta piosenka ją otwiera. I dzięki niej się otworzyła emocjonalnie. Ten pan przyszedł później do mnie po koncercie w Opolu z kwiatami i podziękował mi - opowiedziała.