Maffashion i Sebastian Fabijański prawie rok temu rozstali się w atmosferze skandalu. Nie obyło się be wzajemnych oskarżeń i publicznych oświadczeń.

Teraz Julia Kuczyńska udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała pierwszy raz o tym, jak wyglądało jej rozstanie z aktorem. Para poza tym, że była razem, wspólnie wychowywała ich syna 2,5-letniego Bastiana.

Reklama

Celebrytka wyznała, że zakładając rodzinę, nie zakładała scenariusza, w którym będzie zmuszona wychowywać syna samotnie. Dodała, że w swoim przekonaniu postąpiła słusznie, bo nie potrafiłaby być w toksycznym związku bez miłości.

Dla mnie ważniejsze od tego, czy rodzina jest pełna, jest to, czy dzieje się w niej dobrze. Jeśli nie, trzeba próbować znaleźć rozwiązanie, może poszukać pomocy z zewnątrz. Gdy i to nie pomoże, trzeba się rozstać. [...] Ja nie mogłabym trwać w związku bez miłości, wsparcia, empatii, w którym drugi człowiek żyje tak, jakby nadal był sam, i nie zamierza tego zmieniać. [...] Uważam, że lepiej, gdy rodzice są szczęśliwi oddzielnie, niż gdy dla pozorów tkwią w toksycznej relacji - mówi.

Reklama

Wyznała, że Fabijański praktycznie nie angażował się w wychowanie dziecka.

Byłam w tym doświadczeniu sama. Inaczej sobie wyobrażałam wspólne wychowywanie dziecka. Wspólne – to słowo klucz - powiedziała.

Maffashion, jak czytamy, pocieszenia szukała wśród najbliższych przyjaciół.

Reklama

Nie boję się używać w odniesieniu do tych osób słowa "przyjaciel". Oczywiście byli ze mną w tych najtrudniejszych chwilach z ubiegłego roku. Gdy o 10.30 zapłakana zadzwoniłam do przyjaciela, bez zająknięcia zostawił pracę i czekał, aż do niego przyjadę. Następnie [...] dojechała reszta ekipy. Nie musiałam dużo mówić- opowiedziała.

Kilka lat temu [...] mówiłam, że nikt mnie nigdy w związku nie skrzywdził. Że każda moja relacja kończyła się w zgodzie, a z moimi byłymi utrzymuję kontakt, wspieramy się i sobie kibicujemy. Dziś pracuję nad sobą, aby móc być tą samą Julią, która wtedy udzielała tamtego wywiadu. I jestem na dobrej drodze. Czuję się doceniana, czuję zaangażowanie, spokój, dużo empatii i dbania o drugiego człowieka. Zastanawiałam się, czy w ogóle będę w stanie otworzyć się na coś nowego. Szczególnie, że już nie chodzi tylko o mnie, mam dziecko. Skłamałabym, mówiąc, że już wszystko w moim życiu jest takie, jak powinno i że się poukładało