Dariusz Krupa w rozmowie z "Faktem" powiedział, że chciałby odnowić kontakty ze swoim pierworodnym.
Allan w rozmowie z "Super Expressem" postanowił odpowiedzieć na te słowa. Przypomnijmy, że młody raper nie miał kontaktu z ojcem od 10 lat. Przyznał, że nie traktuje słów ojca poważnie.
Wiedziałem, że nie jest to próba kontaktu, bo on bardzo dobrze wie, na jakich warunkach możemy w ogóle pomyśleć o rozmowie, tylko jakaś żałosna próba poprawienia swojego wizerunku. W każdym razie próba nieudana. Jedyne, co zrobił, to ponownie przypomniał o sobie i o tym, co zrobił w przeszłości - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Zaznaczył, że nie żywi do ojca urazy, ale nie chce się z nim kontaktować. Wyznał też, że rozmowa, do której miało dojść między nim a ojcem, nie doszła do skutku.
Nie wyglądała, bo nigdy się nie odbyła. Ostatni raz miałem z nim chwilowy kontakt na Instagramie jakiś rok temu, gdzie uświadomiłem go, co dokładnie ma zrobić, zanim w ogóle przyjdzie mi do głowy z nim rozmawiać. Myślę, że gdybym chciał, kontakt z nim w tym momencie nie byłby już problemem. Natomiast nie ma do tego powodów. Nie chcę mieć nic wspólnego z tym człowiekiem, bo się go masakrycznie wstydzę i postawiłem mu warunki naszego ewentualnego kontaktu, których po dziś dzień nie spełnił w najmniejszym stopniu - stwierdza Allan.
W tym konkretnym temacie mama nie musi mnie wspierać, bo wie, że oboje jesteśmy tysiąc lat świetlnych od tego człowieka. [...] Życzę mu, żeby znalazł te swoje jaja, o których zawsze mówił. Poza tym niech go Bóg błogosławi - dodał.