Wokół Mamy Ginekolog zrobiło się gorąco, gdy przyznała otwarcie, że przyjmuje koleżanki oraz rodzinę poza kolejnością w ramach NFZ.

Każdy tak robi. Ja o tym rozmawiałam z zarządem, z profesorem. To jest normalne. To jest też sposób, żeby skrócić kolejki i dostęp po prostu do lekarza - powiedziała lekarka-celebrytka.

Reklama

Jej słowa nie tylko skrytykowali internauci. NFZ zażądał wyjaśnień od niej oraz instytucji, w której pracuje. W jej obronie stanęła Aniela Bogusz, czyli Lil Masti. Celebrytka jest pacjentką Mamy Ginekolog i daleką krewną.

Li wyjaśniła, że gdy tylko zobaczyła na teście dwie kreski od razu zapisała się na wizytę Mamy Ginekolog.

Tak więc skontaktowałam się z nią. Umówiłyśmy się na pierwszą wizytę, na wyznaczony termin. Pamiętam, że wtedy chyba czekałam około tygodnia... Tak więc to nie jest tak, że ja wchodzę sobie "ej, siema, jestem bez kolejki". Ja zawsze, jak spotykam się z Nicolą, mam wyznaczony termin, przyjeżdżam punktualnie na wyznaczoną datę, na wyznaczoną godzinę do szpitala - napisała.

Praktyki Mamy Ginekolog skrytykowała Maja Staśko. Do niej także zwróciła się Lil Masti.

Reklama

Maja Staśko, Ty masz chyba po prostu bardzo dużo wolnego czasu na to krzyczenie, na to dzielenie społeczeństwa, na to wzburzanie hejtu. [...] Kiedy podejmowałam decyzję, który szpital wybiorę właśnie do prowadzenia mojej ciąży, do porodu, no to wtedy też płaciliśmy podatek. Zapłaciliśmy wtedy ponad ćwierć miliona złotych, a dokładnie 268 tysięcy złotych podatku. W czym jest kilkadziesiąt tysięcy złotych składki zdrowotnej, czyli kilkadziesiąt tysięcy złotych na naszą służbę zdrowia - stwierdziła.

I jak czytam komentarze: "Ty Lil Masti, influencer, idź se do prywatnego szpitala, a nie się wpychasz do NFZ", no to zaraz... Ja się po pierwsze nie wpycham, tylko jak każdy inny człowiek zapisuję się na dany termin i po prostu, jeśli płacę kilkadziesiąt tysięcy złotych, to będę korzystać z naszej służby zdrowia- dodała.

Jak poinformował rzecznik prasowy Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Jarosław Kulczycki, występująca w mediach społecznościowych jako Mama Ginekolog Nicole Sochacki-Wójcicka nie jest pracownikiem WUM. Lekarz medycyny Nicole Sochacki-Wójcicka odbywa specjalizację ginekologiczną w Uniwersyteckim Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka. Specjalizacja została zwieńczona pozytywnym wynikiem egzaminu, rezydentka czeka na zakończenie formalności związanych z przyznaniem jej tytułu lekarza specjalisty w zakresie ginekologii.

UCZKiN jest spółką, nad którą WUM sprawuje kontrolę właścicielską. Kontrolę zarządczą nad spółką sprawują organy spółki, w tym jej zarząd.

JM Rektor WUM Zbigniew Gaciong zwrócił się do władz spółki UCZKiN o wyjaśnienia dotyczące kroków jakie zostaną podjęte w sprawie rezydentki Nicole Sochacki-Wójcickiej. W odpowiedzi otrzymanej od zarządu spółki UCZKiN czytamy, że zostanie powołany zespół kontrolny, a wyniki jego prac przekazane do NFZ i pracownikom UCZKiN.