Kinga Rusin udostępniła na Instagramie nagranie ze swojego debiutu w TVP. Przy okazji zdradziłą, czy planuje powrót do telewizji.
Kinga Rusin obecnie podróżuje po świecie. W ciągu ostatnich miesięcy była w Australii, na Malediwach oraz w Meksyku. Niedawno wraz ze swoim ukochanym wybrała się na Kostarykę.
Wszystkie swoje podróże uwiecznia a komentarze zwłaszcza na temat tego, co się dzieje w Polsce, zamieszcza na swoim Instagramie. W sobotę była gwiazda TVN postanowiła powspominać stare czasy i zamieściła archiwalne nagranie z jej telewizyjnego debiutu.
Rusin swoją karierę zaczynała 30 lat temu w szeregach TVP1 i dokładnie 5 lutego po raz pierwszy wystąpiła na antenie. Jak zdradziła tego dnia zrezygnowała z pomocy promptera.
Serio, to już 30 lat…? 5 lutego 1993 roku zadebiutowałam na ekranie TVP1 (nie było wtedy innej telewizji, tylko dwa kanały telewizji publicznej). Ależ to było przeżycie! Tym bardziej że stanowczo odmówiłam korzystania z promptera, bo nie chciałam sztucznie wypaść - napisała.
Telewizja to była przygoda i niezła szkoła, bo robiłam tam później dosłownie wszystko: od produkcji po montaż, a nawet czasem zdarzało mi się stanąć za kamerą (taką wielką na kasety, a później mniejszą, cyfrową). Niedawno moi koledzy z pracy policzyli, że zrobiłam w sumie blisko 200 reportaży (i jeden dokument, na zamówienie Andrzeja Fidyka), a wywiadów wielokrotnie więcej. Νie mogłam narzekać na nudę: najeździłam się z kamerą, prowadziłam programy rozrywkowe i publicystyczne, koncerty i wielkie oficjalne gale, wśród nich te z okazji 10. lecia wstąpienia Polski do NATO czy 25. lecia wolnych wyborów - wspominała.
Czy Rusin myśli o powrocie do telewizji?
Było ciekawie, ale bycie niezależnym i poznawanie świata, szczególnie we dwoje, jest tak wspaniałe i tak kusi codziennie czymś niezwykłym, że, odpowiadając na pytania, na razie nie myślę o powrocie do telewizji. Pozdrawiam ciepło, jeszcze z Kostaryki - napisała.