Magda Gessler co chwila musi odpierać zarzuty jakoby poprawiała swój wygląd w gabinetach medycyny estetycznej.

Reklama

Wiele razy restauratorka zaprzeczała tym domysłom, ale wciąż komentarze zamieszczają ci, którzy nie wierzą, że to prawda.

Okazuje się, że Gessler jest bardzo czuła na tym punkcie.

Zwłaszcza, że zmiany na jej twarzy to wynik paraliżu nerwu trójdzielnego.

Zdjęcie matki Magdy Gessler / Facebook
Reklama

Miałam paraliż nerwu trójdzielnego, przez co czasami ta twarz po prostu wygląda nieregularnie. (...) Mam piękne policzki, dlatego że mam trochę za dużo kilogramów. Ale to nie wynika z tego, że sobie coś robiłam. Robią sobie te panie, które są za chude i muszą sobie coś zrobić, żeby nie być poważne na twarzy. No, albo d*pa, albo twarz – zawsze to mówię, ja wybrałam twarz - mówiła w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Teraz, gdy temat znowu powrócił, zaapelowała do internautów, by "przestali spekulować na temat jej urody".

Moja mama najpiękniejsza rok 1975. Olga Ikonowicz. Spójrzcie na jej piękne klasyczne rysy, na piękne usta i przestańcie spekulować na temat mojej urody, dużych ust itd. To prezent od niej i od taty. Zostawcie mnie w spokoju, przykro się czyta bzdury i zawistne komentarze. W tamtych czasach nikt nie botoksował i nie powiększał ust - napisała.