Tytuł książki pochodzi od powiedzenia, że pierworodny syn jest dziedzicem tytułów, władzy i fortuny, a drugi syn jest "zapasowy", na wypadek gdyby coś przydarzyło się pierwszemu, i ma nawiązywać do tego, jak młodszy syn króla Karola III i jego nieżyjącej pierwszej żony, księżnej Diany, przez całe życie się czuł. Harry zresztą przywołuje słowa, które w dniu jego narodzin Karol miał powiedzieć do Diany: Wspaniale! Dałaś mi już następcę i jego zastępcę - spełniłem swój obowiązek.

Reklama

W odróżnieniu od niedawnego dokumentalnego serialu Netflixa "Harry & Meghan", który nie zawierał żadnych prawdziwych "bomb", w książce Harry zdradza bardzo dużo prywatnych szczegółów z życia swojego i rodziny królewskiej. Zdaniem większości brytyjskich komentatorów zajmujących się rodziną królewską - dużo za dużo.

Oto najważniejsze i najbardziej "wybuchowe" rewelacje z książki.

PRZYZNANIE DO ZAŻYWANIA NARKOTYKÓW

Harry po raz pierwszy przyznaje, że w młodości, w tym jako 17-latek, kilkakrotnie brał narkotyki - kokainę i marihuanę oraz jadł halucynogenne grzyby, choć niespecjalnie mu się to podobało. Oczywiście w tym czasie brałem kokainę. W czyimś domu, podczas weekendu myśliwskiego, zaproponowano mi kreskę i od tego czasu spożyłem jeszcze trochę. Nie było to zbyt zabawne i nie sprawiało, że czułem się szczególnie szczęśliwy, jak wydawało się innym, ale sprawiało, że czułem się inaczej, a to był mój główny cel. Poczuć się. Być innym - pisze. Ale ujawnia też, że halucynogenne grzyby brał też w 2016 roku, czyli mając już 32 lata.

UTRATA DZIEWICTWA NA POLU ZA PUBEM

Ujawnia, że po raz pierwszy w życiu uprawiał seks, gdy miał 17 lat i było to ze starszą panią, która "bardzo kochała konie i potraktowała mnie jak młodego ogiera". Przyznaje, że był to "upokarzający epizod". Dosiadłem ją szybko, po czym dała mi klapsa w tyłek i przytrzymała mnie... jednym z moich błędów było pozwolenie na to, by stało się to na polu, tuż za ruchliwym pubem. Bez wątpienia ktoś nas widział - opisuje.

NAZISTOWSKIE PRZEBRANIE BYŁO NAMOWĄ WILLIAMA I KATE

Reklama

Harry twierdzi, że to jego starszy brat William i jego przyszła żona Kate Middleton namówili go na założenie nazistowskiego munduru, a nie stroju pilota na przyjęcie kostiumowe w 2005 roku, z którego to przyjęcia fotografie wyciekły do tabloidu "The Sun". Zadzwoniłem do Willa i Kate i zapytałem ich, co o tym myślą. +Nazistowski mundur+ - powiedzieli. Wypożyczyłem go wraz ze śmiesznymi wąsami i wróciłem do domu. Willy i Kate zaśmiewali się - pisze. To twierdzenie podważył jednak w rozmowie z "The Sunday Times" były członek personelu dworskiego, który pomagał wówczas opanować wizerunkowy skandal.

ZABICIE 25 TALIBÓW JAK PIONKÓW NA SZACHOWNICY

Ujawnia, że służąc w brytyjskiej armii podczas misji w Afganistanie w latach 2012-2013 zabił 25 talibów. Tłumaczy, że dzięki prowadzeniu dokumentacji mógł "zawsze dokładnie powiedzieć, ilu wrogich bojowników zabił". A więc moja liczba: dwadzieścia pięć. Nie było to coś, co napełniało mnie satysfakcją, ale też nie wstydziłem się. (...) To były figury szachowe usunięte z planszy, źli ludzie wyeliminowani, zanim mogli zabić dobrych ludzi - pisze. Ze wszystkich ujawnionych kontrowersji, ta może mieć najtragiczniejsze reperkusje, bo niektórzy talibowie już zasugerowali dokonanie odwetu, a eksperci od bezpieczeństwa, komentatorzy zajmujący się rodziną królewską czy niektórzy posłowie zwrócili uwagę, że w ujawniając publicznie takie informacje - zresztą wbrew niepisanemu kodeksowi panującemu w armii - Harry ściąga zagrożenie na swoją rodzinę i na wszystkich brytyjskich żołnierzy.

WILLIAM I HARRY PROSILI OJCA, BY NIE ŻENIŁ SIĘ Z CAMILLĄ

Harry twierdzi, że zastanawiał się, czy Camilla Parker-Bowles, długoletnia kochanka ich ojca, pewnego dnia stanie się jego "złą macochą", ale on i jego brat byli gotowi wybaczyć jej w "ich sercach", jeśli mogłaby uszczęśliwić ojca. Dlatego kiedy pojawiło się pytanie, Willy i ja obiecaliśmy ojcu, że przyjmiemy Camillę do rodziny. Jedyne, o co poprosiliśmy w zamian, to żeby się z nią nie żenił. Nie musisz się znowu żenić - prosiliśmy go" - pisze. Karol, wówczas następca tronu, ożenił się z Camillą Parker-Bowles w 2005 roku, 13 lat po separacji z Dianą i osiem lat po jej śmierci.

KŁÓTNIA Z WILLIAMEM I CIOS OD NIEGO

Opisuje kłótnię z Williamem, do której miało dojść w 2019 roku w Nottingham Cottage, domu na terenie przyległym do Pałacu Kensington. Jej przyczyną miały być krytyczne uwagi Williama pod adresem żony Harry'ego, Meghan, którą ten nazwał "trudną", "nieuprzejmą" i "uszczypliwą". Harry zarzucił Williamowi, że powtarza "narrację prasy" na temat jego żony i bracia zaczęli na siebie krzyczeć. William był coraz bardziej wzburzony podczas kłótni i chcąc go uspokoić Harry podał mu szklankę wody. A wtedy "on odstawił wodę, obrzucił mnie kolejnym wyzwiskiem i rzucił się na mnie. To wszystko zdarzyło się tak szybko. (...) Złapał mnie za kołnierz, zrywając mój naszyjnik, i powalił mnie na podłogę. Wylądowałem na misce psa, która pękła pod moimi plecami, a jej kawałki poraniły mnie. Leżałem tam przez chwilę, oszołomiony, a potem wstałem i powiedziałem mu, żeby wyszedł" - napisał Harry.

NIEPOTRZEBNE SZUKANIE SCEN EROTYCZNYCH Z UDZIAŁEM MEGHAN

Harry przyznaje, że gdy zaczynał się spotykać z Meghan Markle, amerykańską aktorką, która grała w serialu "Suits", szukał w internecie i oglądał sceny erotyczne z jej udziałem, co było zupełnie niepotrzebne. Byłem świadkiem, jak ona i kolega z obsady tarzają się w jakimś biurze czy pokoju konferencyjnym. Nie musiałem widzieć takich rzeczy na żywo - napisał, dodając, że aby wyrzucić z głowy sceny seksu z udziałem Meghan potrzebowałby "terapii elektrowstrząsami".

PRÓBA ZREKONSTRUOWANIA MOMENTU ŚMIERCI DIANY

Ujawnia, że będąc w Paryżu w 2007 roku poprosił kierowcę, aby przejechał przez ten sam tunel Pont de l'Alma, gdzie zginęła jego matka, z dokładnie taką samą prędkością, z jaką jechała w chwili wypadku (około 105 km/godz.), licząc, że to uwolni go od bolesnych wspomnień. Przyznaje jednak, że był to zły pomysł. "Mówiłem sobie, że robię to tylko po to, by zamknąć ten rozdział, ale to nie była prawda" - wskazuje.

KAROL NIE CHCIAŁ, BY MEGHAN PRZYJEŻDŻAŁA DO UMIERAJĄCEJ ELŻBIETY II

Harry pisze, że o śmierci królowej Elżbiety II dowiedział się, gdy był na pokładzie samolotu lecąc do zamku Balmoral. Wcześniej zadzwonił jego ojciec mówiąc, że Meghan nie powinna przyjeżdżać razem z nim. Powiedział mi, że jestem mile widziany w Balmoral, ale... bez niej. Zaczął wyjaśniać swoje powody, ale nie miały one żadnego sensu w ogóle i to było też lekceważące. Nie tolerowałem tego z jego strony. +Nawet nie myśl o mówieniu w ten sposób o mojej żonie+. Skruszony, powiedział, jąkając się, że po prostu nie chciał, aby to miejsce było pełne ludzi. Powiedział, że nie będzie tam niczyjej żony, nawet Kate, więc Meg też nie powinna być - opisuje.

W miniony piątek dziennik "The Times" podał, powołując się na źródła w wydawnictwie, że będąc w czerwcu 2022 roku w Wielkiej Brytanii na obchodach Platynowego Jubileuszu Elżbiety II Harry nabrał wątpliwości, czy publikacja pamiętników jest dobrym pomysłem i chciał z tego zrezygnować, ale ostatecznie tego nie zrobił. Według nieoficjalnych informacji, za publikację "Spare" miał dostać z góry co najmniej 20 milionów dolarów.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński