Joanna Opozda po rozstaniu z Antkiem Królikowskim sama wychowuje swojego syna. Właśnie wraz z Vincentem wybrała się na wycieczkę do Krakowa.
Na swoim Instagramie celebrytka opisała sytuację, jaka spotkała ją, gdy chciała wejść do jednego z lokali. Nie została do niego wpuszczona ze względu na dziecko.
Ktoś mi polecił to miejsce. Niestety nie wpuścili nas do środka. Nie wpuszczają dzieci, więc nie polecam innym mamom - napisała.
Szliśmy na piechotę 30 minut - relacjonowała.
Pracownicy kawiarni, którą opisała Opozda, opublikowali nagranie, w którym wyjaśniają, dlaczego doszło do takiej sytuacji.
Wyjaśniamy! Do kawiarni wpuszczamy dzieci w wieku szkolnym - za okazaniem legitymacji. Takie zasady ustaliliśmy ze względu na bezpieczeństwo - napisali.
Aktorka również opublikowała sprostowanie.
Muszę skomentować pewną sytuację, chodzi o moje rzekome wyproszenie i dramat Joanny Opozdy, bo zostałam wyproszona z kociej restauracji w Krakowie. Tak nie było. Ja nie zostałam wyproszona, ja po prostu nie zostałam wpuszczona z moim synkiem, ponieważ jest za malutki, o czym poinformowałam moich obserwatorów. [...] Uznałam, że nie każda mama będzie wiedziała, że w kociej kawiarni jest limit dla dziecka. Jak to sobie przemyślałam, to jest oczywiście słuszne i mądre -wyjaśniła Joanna.