Anita Nowicka to jedna z uczestniczek 5. edycji "Sanatorium miłości". Kobieta pochodzi z Bydgoszczy i jest stomatologiem.
Prywatnie to rozwódka, która ma dzieci i wnuki. W drugim odcinku programu to ona wraz ze Zbigniewem wybrała się na jedną z randek. Mężczyzna zabrał ją na przejażdżką a potem piknik na łonie natury.
Podczas spotkania wyznała, że poszukując miłości korzystała z portali randkowych a za dostęp do jednego z nich zapłaciła 1500 złotych.
Przeleciałam wszystkie portale randkowe. Byłam nawet na takim portalu randkowym w Warszawie dla VIP-ów i trzeba było zapłacić 1500 zł. (...) Oczywiście, że wykupiłam, przecież, żeby fajnego faceta znaleźć, to człowiek by położył na stół 100 tys. zł - powiedziała.
Anita wprost powiedziała, jak jej zdaniem wyglądać powinna dobra randka.
Różne miałam w życiu randki. 10 randek na wodzie mineralnej, a tutaj zobacz... jestem w szoku. Ale jakieś winko następnym razem postawisz? Na pierwszą randkę to już mogłeś to wino kupić. Może by było łatwiej. Ale żeby nie było najtańsze, bo wtedy się tanio czuję, że jestem taka tania. Nie możesz na mnie oszczędzać, potem się czuję taka jakaś... Troszeczkę kasy trzeba wydać - tłumaczyła Zbyszkowi.
Jej wypowiedzi nie spodobały się internautom i widzom. Nie obyło się bez słów krytyki.
Zbigniew fajny facet, ale zniesmaczony jak widać panią, która rozczarowała się soczkiem na randce; Widać, że kasa gra dużą rolę;Jestem zażenowania zachowaniem tej pani. Kobieta z wykształceniem a nie potrafiła poprowadzić rozmowy tylko cały czas tokowała. I jeszcze te uwagi o winie. Bardzo nieeleganckie zachowanie wobec tego pana - pisali.