W finale 8. sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" największe emocje wzbudziła rozmowa Marty i Macieja.

Marta wyznała, że czuła się upokarzana i niezrozumiana przez męża. Maciej natomiast zarzucał żonie niechlujność. Miała się ona objawiać m.in. zalegające w łazience kawałki papieru oraz nadgryzione resztki jedzenia przechowywane w lodówce. Stwierdził też, że Marta chodziła przy nim nago i chciała na siłę nawiązać z nim kontakt fizyczny.

Reklama

Obydwoje zdecydowali, że chcą się rozwieść. Teraz Marta wydała oświadczenie. Już wcześniej na Instagramie zapowiedziała, że po zakończeniu programu napisze, co sądzi na temat produkcji i tego, co się wydarzyło.

Sam udział w programie był dla mnie niesamowitym doświadczeniem i przygodą. Potem, od września do teraz, podczas emisji również doświadczyłam nowych dla mnie emocji i rzeczy. Zmierzyłam się z ogromem negatywnych opinii ludzi, którzy mnie nie znają, ale też dostałam od ogromu ludzi dla mnie obcych tyle wsparcia, że jakoś to się pięknie zatarło i pozwoliło mi na przejście przez medialny szum z dystansem - napisała.

Reklama

Dowiedziałam się też dzięki temu o sobie, że nie jestem miękka jak kaczuszka, a raczej stałam się silniejsza i przekonana, że chociaż słowa ranią, to mogą też zahartować i (o ironio) wzmocnić - dodała.

Podziękowała za wsparcie swoim rodzicom, przyjaciołom, świadkowej, ekipie TVN oraz swoim obserwatorom w mediach społecznościowych.