Podczas niedzielnego jubileuszu 70-lecia TVP prowadząca "Pytanie na śniadanie" Tomaszewska w rozmowie z Party wypowiedziała się na temat konfliktu Smaszcz z Izabelą Janachowską, który znalazł swój finał w rękach prawników.
W rozmowie nie zabrakło także odpowiedzi na pytanie, jak to, co dzieje się wokół ich związku i co mówi Paulina Smaszcz, znoszą Cichopek i Kurzajewski.
Tomaszewska stwierdziła, że sprawa zaszła za daleko. Jej zdaniem w w obliczu hejtu ze strony internautów, który często dosięga osoby publiczne, celebryci nie powinni dodatkowo wojować między sobą. Tomaszewska ma nadzieję, że spór Smaszcz i Janachowskiej ostatecznie nie zakończy się na sali sądowej.
Życzę obu paniom, bo nie wnikam, kto zaczął, uśmiechu, bo obydwie są wspaniałymi kobietami i pogodnymi i tak powinno być - powiedziała w rozmowie z "Party".
Zapytana o to, jak z medialnym szumem radzi sobie Cichopek i Kurzajewski, odpowiedziała, że nie czuje się odpowiednią osobą, by wypowiadać się w tej sprawie.
Dodała, że jej zdaniem obydwoje są zmęczeni całą sytuacją. Zaznaczyła, że podobne przypadki zawsze odbijają się na dzieciach, które są tu "zupełnie niewinne".
Wydaje mi się, że chyba jak każdy, są tym zmęczeni. Myślę, że każdy, kogo życie prywatne jest tak wyciągane na zewnątrz, jest po prostu tym zmęczony (...). Na pewno mają na względzie dobro dzieci, ale zawsze, kiedy rozliczane jest życie prywatne na forum, to tracą dzieci - powiedziała.