Nina Terentiew pojawiła się w niedzielnym wydaniu "Pytania na śniadanie" z okazji 70-lecia TVP.
Dziennikarka a obecnie dyrektor programowa stacji Polsat opowiadała o początkach programu śniadaniowego, który powstał, gdy to ona była dyrektorką stacji. Oceniła także obecnych gospodarzy programu.
Tu jest moje 30 lat, teraz oczywiście mam inne 16, ale pierwszej miłości się nie zapomina, więc nie mogłam nie przyjść, zwłaszcza do ciebie. Nigdy nie wraca się do tej samej wody — to jest moja zasada, a poza tym Telewizja Polska jest moją dawną miłością, na którą patrzę z sentymentem, natomiast ja mam nową miłość, jestem przecież kobietą zamężną. Moim mężem jest Polsat - powiedziała.
Wyznała, że jest pod wrażeniem Katarzyny Cichopek.
Widzowie was kochają, są tu petardy. Kątem oka widzę piękna Kaśkę Cichopek, z którą miałam przyjemność też pracować - powiedziała.
Dostało się natomiast Tomaszowi Kammelowi, który prowadził rozmowę z Terentiew.
Przestań! Przestań się tak nadmuchiwać. Zawsze ci to mówiłam: mniej emfazy, mniej uwielbienia, mniej trzepotu, a ty mnie nic nie słuchałeś - strofowała.