Po śmierć Kamila Durczoka, w sieci co chwila pojawiały się spekulacje, że jego syn nie przyjmie spadku po ojcu.
Chłopak długo nie odnosił się do tych plotek, ale teraz zabrał głos i zamieścił post w mediach społecznościowych.
Rzadko kiedy komentuje newsy szmatławców, bo w sumie po co? O to im w końcu chodzi. Jednak moment, w którym wciska mi się słowa do ust, których nigdy nie powiedziałem, albo tym bardziej mówi się o tym, w jakim stanie jestem aktualnie, to czuje, że wypada coś powiedzieć - tymi słowami zaczął swój wpis Kamil Dufek.
Pudelek, Pomponik i inne parodie dziennikarstwa mają chociaż resztki godności żeby nie mówić ludziom, jak się ktoś czuje/ nie czuje. Droga redakcjo Lelum.pl, powiedzcie mi proszę na jakiej podstawie wysnuliście, że mój stan jest „przykry”, i że jestem „straumatyzowany” śmiercią ojca? Bo znam kilka osób, które mogą się nie zgodzić z tym stwierdzeniem… Z tego cytatu na dole artykułu, który portale plotkarskie od roku tak chętnie cytują, a został powiedziany przez źródło kompletnie niezwiązane ze mną? Czy może przez to, że odrzuciłem spadek? Bo jak to drugie, to decyzja podjęta w 5 sekund na zasadzie porównania zysków i strat jest średnim dowodem na „wielką traumą spowodowaną przez niespodziewaną śmierć taty.” - stwierdził.
Nie pozdrawiam i nie komentuje więcej, bo nie ma czego. PS : Jak już kopiujecie słowo w słowo z innych stron to sprawdzajcie chociaż daty. Bo prace magisterską napisałem już dawno temu, obroniłem się niedawno, a pracuję od 18 roku życia - dodał na koniec.