Joanna Koroniewska ostatnio na Instagramie wyjawiła, że traci głos i czeka na operację strun głosowych.

Aktorka zaskoczyła swoich fanów wyznaniem, na które zdecydowała się w najnowszym wywiadzie. Okazuje się, że od dawna ma spisany testament.

Reklama

Uważam, że to jest podstawą. Jeżeli masz dzieci i masz sytuację taką, jaką masz, to jest podstawa. W mojej sytuacji rodzinnej, która też jest bardzo skomplikowana, uważam, że posiadanie testamentu jest podstawową sprawą. Prawdą jest, że niewiele osób myśli o spisaniu swojej ostatniej woli, ponieważ żyje chwilą - lub uważa, że mają czas na uregulowanie takich kwestii. Co więcej, przypisuje się takim osobom "czarnowidztwo" - powiedziała w rozmowie z portalem Pomponik.pl

Dodała, że zrobiła to dla dobra dzieci.

Uważam, że to nie powinno być modą, tylko obowiązkiem każdego rodzica, który musi myśleć o tym "co by było, gdyby". Najważniejsze nie są dobra materialne. Najważniejsi są ludzie, czyli dzieci w tym przypadku i ich potrzeby. To, gdzie one chciałyby być, co one chciałyby robić. Uważam, że to jest podstawą. Dobra materialne idą zazwyczaj za dziećmi, natomiast nie dobra są istotne, tylko i wyłącznie dzieci - wyznała.

Ja w swoim życiu przeszłam tyle trudnych sytuacji, że wiem jedno - życie nie jest proste i bardzo często nas zaskakuje. Dlatego podstawą dla mnie było to, żeby zabezpieczyć w jakikolwiek sposób moje dzieci - stwierdziła.