Film miał powstać na podstawie książki "Eldorado" Leny Katlik. To opowieść o polskiej piłce nożnej.

Ten temat jest mi szczególnie bliski, bo jako dzieciak marzyłem o zostaniu piłkarzem. Chciałbym, żeby ten film miał dwa oblicza, oblicze jesiennej Polski i słonecznej Portugalii, która zaświeci z ekranu swoją znakomitością i całą esencją barw. Z bohaterki książki zrobiliśmy babkę z krwi i kości. Zdecydowaliśmy się pójść w kierunku kobiecego kina zemsty - mówił Sebastian Fabijański rok temu, gdy zapowiadał, że ma zając się reżyserią produkcji.

Reklama

Wielokrotnie byłem w pozycji ofiary, wielokrotnie mnie oszukiwano, miałem bardzo duże trudności z rówieśnikami oraz z tzw. górą w różnych instytucjach, o które się otarłem, dlatego chciałem, żeby ta bohaterka była doprowadzona do takiego stanu i momentu w życiu, w którym bierze sprawy w swoje ręce - wyznał podczas premiery produkcji.

Reklama

Okazuje się, że realizacja nie dojdzie jednak do skutku. Kontrakt z pisarką wygasł.

W ostatnim czasie miałam utrudniony kontakt z Sebastianem. Ponad miesiąc temu poinformowałam go, że nie zamierzam czekać i biorę sprawy w swoje ręce. Jestem po rozmowach ze znanym producentem filmowym. Jest on żywo zainteresowany moim projektem. Wierzę, że razem zrobimy dobre kino, którego jeszcze nie było. Wkrótce podamy szczegóły - mówi Katlik w rozmowie z Jastrzabpost.pl.

Autorka książki zapewnia, jednak że bardzo ceni Fabijańskiego i jak najbardziej widzi go w jednej z ról w produkcji.