Zapendowska w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim stwierdziła, że nie uważa się za dobrą matkę.

Nauczycielka emisji głosu oraz była jurorka "Idola" ma córkę Olgę z pierwszego małżeństwa. Dziewczyna przyszła na świat w 1975 roku.

Reklama

- Między nami jest ciągle zimna wojna. Ona zawsze była córką tatusia. Mamy niby wspólne RH na pewnych płaszczyznach, na których się zgadzamy, ale nie daj Bóg dłużej niż 48 [godzin – red.] pod jednym dachem - przyznała.

- Jak się ma pasję, jaką ja miałam i taką niezagospodarowaną, bo ja się długo bujałam w tych szkołach muzycznych, podstawówkach... Nie zagospodarowałam swojej pasji, czyli tego, co mnie posadziło w muzyce rozrywkowej - powiedziała.

Dzień, w którym zaczęłam pracować w muzyce rozrywkowej, był dwa lata po jej narodzeniu i ta pasja mnie tak wciągnęła, a że była babcia, więc za mało czasu jej poświęcałam na pewno. Ja sobie to wyrzucam i wiem, że tak było. To jest branża, która bardzo eksploatuje człowieka emocjonalnie, myślowo, bo cały czas kombinujesz, jesteś w innym świecie... Kiedy wracasz do normalnego życia, to trochę obojętniejesz na to życie - wyznała.

Przyznała też, że braki w relacji matka-córka są nie do nadrobienia, zwłaszcza, gdy pracuje się w show-biznesie i poświęca mu większość życia.

To jest absolutnie nie do nadrobienia. Mamy do czynienia z człowiekiem, który ma swoją wrażliwość, ma swoje czułe punkty i nie da się tego zrobić - stwierdza.