Ostatni odcinek programu "Uwaga" poświęcony był życiu Miśka Koterskiego.
Zarówno on, jak i jego znajomi opowiadali o tym, jaki jest prywatnie. Wśród poruszanych wątków pojawił się także ten o jego alkoholizmie oraz uzależnieniu od narkotyków.
Misiek sam rozpatruje trzeźwość i nawrócenie w kategoriach "cudu".
Miałem problem, żeby radzić sobie z prozą życia. Paliliśmy, jak to się dzisiaj mówi, niewinne jointy. Z czasem doprowadziło mnie to do innych substancji i kolejnych narkotyków. Jestem trzeźwy siedem lat i można powiedzieć, że moje życie jest jak z bajki. Ale to też ciężka praca na całe życie. Jestem w pełni przekonany, że w moim wypadku to, że jestem trzeźwy i żyję, to dzięki Bogu. Rozpatruję to w kategoriach cudu - powiedział.
Przyznał, że jego życie na pewnym etapie skupiało się wokół imprez.
(...) Do szkoły filmowej nie zajrzymy. Byłem już w drodze na egzamin, ale przed samym egzaminem skręciłem w boczną uliczkę i niestety był ładunek. (...) Moje mieszkanie było konkurencją dla pobliskich pubów i dyskotek, bo ludzie przychodzili z całego miasta i non stop była impreza - wspomina.