Kochani, jadę do szpitala z córeczką, trzymajcie kciuki (...) Takie momenty pokazują, na kogo naprawdę mogę liczyć - napisała Schreiber.
Po tym wpisie na profilu celebrytki zapanowała cisza. Dopiero kilka godzin później Marianna podziękowała za wsparcie.
Dziękuję wam za wiadomości ze słowami wsparcia dla mojej Pati. Jeśli nie dam rady odpisać na każdą z nich, to musicie wiedzieć, że wszystkie czytam. Dużo dziś tutaj emocji. Przepraszam, ale nie będę udawać, że jest pięknie i kłamać - napisała.
W rozmowie z Pudelkiem wyjaśniła co się stało.
Dostała prawie zatrucia organizmu od infekcji. W ostatniej chwili zaniosłam ją na rękach do szpitala, gdzie dostała natychmiastową pomoc. Gdyby nie to, nie wiem, co by było - powiedziała.