Drugi dzień świąt Marianna Schreiber, o której zrobiło się głośno, po jej udziale w programie "Top Model", spędziła na komisariacie policji.

Okazuje się, że żona ministra PiS postanowiła złożyć zawiadomienie o tym, że ktoś podszywa się pod nią na Twitterze.

Reklama

Osoba ta zamieszczała ośmieszające ją posty i komentuje wpisy innych.

Właśnie wyszłam z komendy na warszawskim Mokotowie i nie chcę tutaj atakować rządu, ale trzeba jasno powiedzieć, że walka z cyberprzestępczością jest na poziomie tragicznym, naprawdę tragicznym! - mówi na nagraniu zamieszczonym w sieci.

Pan twierdzi, że można sobie anonimowo oszukiwać ludzi, że można podburzać do nienawiści, można wykorzystywać czyjeś personalia oraz zdjęcia, które są objęte prawami autorskimi, ponieważ kwestia tego, czy policja jest w stanie do tej osoby dotrzeć, jest wielką niewiadomą. Oczywiście przyjmują zgłoszenie, zabezpieczają wszystkie screeny, wszystkie dane z tego konta... - relacjonuje.

Zadeklarowała, że nie zostawi tak tej sprawy.

Ja wiem, że jest wiele osób publicznych, których konta są tworzone masowo na Twitterze - jak np. Tomasza Lisa czy innych osób... Ja wiem, że te osoby może to puszczają płazem, może się z tego śmieją, ale na pewno nie ja. Ja uważam, że należy walczyć z oszustwem, bo jest to też przestępstwo, podlega pod cyberprzestępczość i tyle. I nikt nie ma prawa wykorzystywać czyjegoś wizerunku i danych personalnych po to, żeby pisać rzeczy nieprawdziwe i niezgodne z przekazem tej osoby.

Dzisiaj mi powiedziano, że jestem śmieszna, bo nie mam dystansu od podszywania się pode mnie i kradzieży zdjęć fotografa, a tymczasem ta osoba, która się pode mnie podszywa, komentuje polityczne tweety nawet. Mam ogrom poczucia humoru, ale gdy leży w granicach rozsądku - powiedziała.