Elżbieta Romanowska niedawno we wpisie na Instagramie poinformowała, że ostatnio w jej życiu dzieje się sporo "negatywnych i przykrych rzeczy".
Jestem raczej pozytywną osobą. U mnie szklanka raczej zawsze jest do połowy pełna! Ale ostatnio dzieje się u mnie tyle negatywnych i przykrych rzeczy, że nawet mi ciężko się uśmiechać! Dlatego tym bardziej dziękuję wam za tyle dobrych słów pod postami, które zostawiacie! - napisała.
Teraz podczas rozmowy w "Pytaniu na śniadanie" uchyliła rąbka tajemnicy.
Pod koniec rozmowy na temat Walentynek, postanowiła pozdrowić swojego ojca.
Chciałabym bardzo gorąco pozdrowić mojego tatę, który teraz akurat jest w szpitalu i na pewno mnie ogląda. Tatuś, kochamy cię bardzo i wracaj do nas szybko! - powiedziała.