Kilka dni temu media obiegła wiadomość, że żona Michała Żebrowskiego spodziewa się kolejnego dziecka.
Ona sama pokazała na swoim Instagramie test ciążowy. Ola i Michał są razem już 13 lat. Mają trójkę dzieci: Franciszka, Henryka i Feliksa.
Przed urodzeniem najmłodszego z chłopców zdecydowała się na odważne wyznanie. Zdradziła, że była w ciąży siedmiokrotnie, z czego cztery ciąże skończyły się poronieniem. Swoje traumatyczne przeżycia opisała później na łamach Wysokich Obcasów.
Michał odbierał w poczekalni gratulacje od jednego z przyszłych ojców: "Panie Michale, szacun za 'Wiedźmina;", podczas gdy ja z czerwonymi oczami starałam się uśmiechać, żeby nikt się nie domyślił, co się stało. Pamiętam, że jakaś pielęgniarka się nad nami wtedy zlitowała i wzięła nas do oddzielnego pokoju – napisała.
Poroniłam w dziesiątym tygodniu. Trafiłam do szpitala na zabieg łyżeczkowania. Zapytano mnie, czy chcę pochować dziecko (...), ale w takim wypadku muszą określić płeć, a my – nadać imię. Nie przyszło mi do głowy, żeby organizować jakikolwiek pochówek. Nie dlatego, że to był "tylko" płód, po prostu to był dla mnie jedyny ratunek, żeby spojrzeć na to z bardziej medycznej strony, szybciej zapomnieć i się z tym pogodzić – wyznała.
Teraz też postanowiła sprostować pojawiające się w mediach informacje o czwartym dziecku.
Nie jestem w czwartej, tylko w ósmej ciąży - napisała.