W rozmowie z portalem Żurnalista przyznała, że szczególnie lubi literaturę faktu, po czym zaczęła temat obecnej sytuacji w kraju. Porównała obecne nastroje związane z uchodźcami do tego, co działo się z żydami podczas wojny.
Chciałam powiedzieć, że mi jest cały czas bardzo trudno zrozumieć, jak mogło dojść do Holocaustu. W dzisiejszych czasach, niestety, coraz łatwiej jest mi to zrozumieć i to jest przerażająca konkluzja - stwierdziła Kwaśniewska.
Jak patrzę na to, co się teraz dzieje w naszym kraju i jaki jest stosunek do ludzi na granicy, to jest straszne. Nie mogłam zrozumieć tego, że nastąpiło takie odczłowieczenie, że ludzie byli w stanie zaakceptować, że coś takiego się dzieje i nie stawić oporu. A jak teraz patrzę na to, co się dzieje u nas i widzę to całe racjonalizowanie nieludzkich zachowań, to właściwie okazuje się, że to nie jest problem, że ludzie umierają zaraz przy naszej granicy, bo to nie są "nasi", to są "obcy" i możemy sobie nie zawracać głowy tym, że ktoś umiera w lesie, bo jest "nie nasz" - powiedziała.