Chodzi o słowa, które padły w audycji "Rozmowy: Wojewódzki i Kędzierski" w radiu Newonce, w której prowadzący wyśmiewali stary samochód Agaty Kuleszy a Wojewódzki powiedział, że to "auto z zespołem Downa".
Tomasz Wolny, który wspiera takie osoby, nie pozostawił na dziennikarzu suchej nitki.
"Czytam, że samozwańczy, telewizyjny król, piszący sam o sobie 'autorytet', a w rzeczywistości koronowany, nieco przestarzały, naczelny błazen polskiego szołbizu, dał głos. Skandaliczny i głupi. Kuba Wojewódzki chcący obśmiać pewną markę samochodu: "To jest samochód z Zespołem Downa". I gdyby ten gość poznał naszą ekipę z dodatkowym Chromosomem Miłości, to wiedziałby, że palnął arcykomplement, który oznacza, że wywołane auto jest maszyną pełną najlepszych, ludzkich cech, niezawodną, czyniącą świat pełniejszym, piękniejszym i lepszym! Słowem, fura marzenie! Sęk w tym, że pan szołmen powiedział to z szyderą i pogardą, a tak po prostu nie wolno" - napisał na Instagramie.
Stwierdził, że chciałby za to Wojewódzkiemu przyłożyć w twarz, ale tego nie zrobi, bo nie jest taki jak on. "Musiałbym być taki jak on. Żerujący na najniższych instynktach gawiedzi, drwiący i pompujący ego kosztem m. in. osób z niepełnosprawnością" - napisał.
Na koniec swojego postu Wolny zwrócił się bezpośrednio do samego Wojewódzkiego.
"Dla każdego normalnego człowieka czymś oczywistym jest stawać w ich obronie i służyć pomocą. Dlatego i Tobie, królu złoty, z serca oferuję dłoń pomocną. A że o pomocy i wsparciu dla osób z niepełnosprawnościami co nieco wiem, to jestem pewien, że da radę pomóc i Tobie - gościowi z niepełnosprawnością serca, choć wierzę, że w tej sytuacji to raczej niepełnosprawność rozumu" - stwierdził.