Szelągowska trzykrotnie wychodziła za mąż. I choć każde jej małżeństwo kończyło się rozwodem, pozostawały tatuaże.
Teraz gwiazda postanowiła je usunąć, czym pochwaliła się w mediach społecznościowych. Przy okazji zamieściła opis, w którym nawiązała do poprzednich związków.
Z czeluści mojego nihilizmu - tatuaże i śluby mają mnóstwo wspólnego. Zdecydowanie trudniej się rozwieść i zakryć dziarę - napisała. Dodała także hasztag "#niebędęrobićtatuażywprezencie".
Sytuację Doroty skomentowali także jej znajomi.
Tak... Cztery imiona zakrywałem. Nawet jedno to samo dwukrotnie - stwierdził Wojciech Friedman.
Na komentarz odpowiedziała Karolina Szostak, która zażartowała z pisarza. Może trzeba było zostawić, w końcu to pamiątki - stwierdziła.
Też kiedyś zrobiłam. Robota trwała chwilę, wywabianie rok. I prosiłam bez znieczulenia, żeby zapamiętać tę lekcję - wyznała Joanna Racewicz.